No postcards.
No fancy emails.
No messages.
No people with yellow alive chickens.
Good.
Wpadł Zeap. Niemal z zaskoczenia, bo Zabawna uznała, że lepiej będzie się nie odzywać. Zastanawiałam się dzisiaj, jak przejść przez balkonową barierkę i skoczyć tak, by wylądować karkiem, a w efekcie umrzeć szybko. Zacisnęłam powieki i powiedziałam Zabawnej, żeby sobie poszła. Zabawna lubi bawić się wysuwanym stoliczkiem przy tylnym siedzeniu. I ma zabawne uczucie w głowie. Taką mentalną, kolczastą tamę. Taki tępy ból, który hamuje myśli i pozwala Zabawnej harcować.
Wymyśliłam głowę podróżną. Odciętą od szyi głowę, która jest niczym system nawigacyjny, ale z poczuciem humoru, osobowością i zestawem uniwersalnych inwektyw na niezdarnych użytkowników ruchu drogowego...
Woooooooooooo kręci mi się w głowie xD xD xD xD xD
Leżąc przytomna w łóżku słyszałam jak ktoś mi klaszcze. DLA MNIE klaskano. Nikt inny nie słyszał. Ale ciiii...
Nie jest dobrze i wiem o tym.
Psychiatra : 16.04
Nie mogę przestać myśleć o As. Kocham ją, cholera, kocham ją. Może wolę zwariować, niż znowu myśleć o tym, jak nie mogę przestać o niej myśleć.
W głowie nadal się kręci. Odfruwam do barłogu.
Pierdolony śnieg w 1. dzień wiosny. Ironio wyjdź za mnie.
Branoc
Friday, 21 March 2008
Saturday, 15 March 2008
Hello and welcome to new me.
So yeah... I've burned the old altars. I'm through with bullshit. I died and now I'm born again.
Hi :D
Hi :D
Subscribe to:
Posts (Atom)