- Interfejs. - unoszę dłoń i szukam w kontekstowym menu odpowiedniej opcji.
- Nie ma teraz na to czasu, oszczędź sobie zmianę ciuszków i skoncentruj na szukaniu jej.
- Cholera jasna, wzbudzę masę podejrzeń! Whatever... - opuszczam kanał komunikacyjny, unoszę się szybko do góry, stając na murze obronnym Stormwind City. Bezwstydnie wydobywam lornetkę. - No gdzie jesteś, pokaż się... Interfejs! Friendlist! - kilka żółtych imion pojawia się przed moimi oczami, na usta wpływa uśmiech.
- Ach tu jesteś, rudzielcu... - zeskakuję z muru, wstaję widząc ją na drodze. Nie jestem pewna, czy wie, kim jestem, ale mój 21wieczny strój z pewnością zdradza mnie jako coś, co nie do końca pasuje do systemu.
- Why hello there, my dear... - odzywam się, szczerząc się do niej spod kaptura. Jak to dobrze, że tutejsze słońce jest wirtualne...
Friday, 2 March 2007
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
No comments:
Post a Comment